niedziela, 14 sierpnia 2016

Na Jasnej Górze...

Hej wszystkim! 

Ona i On: Na Jasnej Gorze wszystko się zaczęło. Częstochowa jest naszym początkiem związku. Poznaliśmy się 8 sierpnia, na Apelu Jasnogórskim w naszym kościele. W 2 rocznice naszej znajomości postanowiliśmy wybrać się do Częstochowy. Wyjechaliśmy o 5 rano. Paulinie oczywiście było bardzo trudno wstać. Dla Sebastiana nie było to nic nowego. Paulina cała drogę spędziła na spaniu, gdy tego nie robiła to marudziła, że chce jej się pić. Jechaliśmy 4 godziny. Gdy dotarliśmy na miejsce od razu poszliśmy pomodlić się przed cudownym obrazem. Szczególnie dziękowaliśmy za to, iż mieliśmy możliwość poznać się. Tradycją jest przejście na kolanach za obrazem. Zrobiliśmy to 2 razy, bo okazało się, że wykonaliśmy to nie prawidłowo. Później poszliśmy się wyspowiadać do specjalnej kaplicy. Kolejki było ogromne. Następnie uczęszczaliśmy na Mszy Św. Nie było prawie się gdzie wcisnąć. Tłum był bardzo duży. Później przeszliśmy przez Bramę Miłosierdzia. Kolejne godziny mijały nam na zwiedzaniu muzea. Podobały nam się szczególnie średniowieczne ornaty, były niesamowite. Zachwyciły nas też różańce królów. Mieliśmy okazje zobaczyć tez szaty liturgiczne papieża Franciszka. Wróciliśmy do domu bardzo zmęcznie i pełni nowych wrażeń ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz