piątek, 29 lipca 2016

Wakacje w Łebie :)

Hej wszystkim :)

Ona i On: Na wstępie chcemy wytłumaczyć naszą nieobecność. Od 4 do 10 lipca byliśmy u babci Pauliny. Następny tydzień chcieliśmy wykorzystać tylko dla siebie. Od 18 do 21 lipca przebywaliśmy w Łebie. Zaprezentujemy Wam w tym poście jak wyglądały nasze wakacje w tym mieście.

18 lipiec
O godzinie 8 zawieźliśmy Pikusia do babci Pauliny. Był bardzo smutny z tego powodu, ale po pewnym czasie zajął się zabawą z kotami. 9.30 - wyjechaliśmy do Łeby. Podróż była okropna. Jechaliśmy drogą krajowa nr 7. Był to zły wybór. Wszędzie staliśmy w korkach, a po drodze napotkaliśmy różne roboty. Podróż trwała do 19, czyli  9 i pół godziny jazdy. Przemęczeni tą sytuacją trafiliśmy do naszego pensjonatu. Budynek został zaprojektowany w kształcie zamku, nawet posiadał wieżę. Zjedliśmy kolacje i poszliśmy na plażę. Był wieczór, więc jak to nad morzem bardzo wiało. Mimo tego świetnie się bawiliśmy. Spacerowaliśmy brzegiem morza i oglądaliśmy zachód słońca. Wracając poszliśmy na deptak, gdzie jakiś mało znany zespół odtwarzał znane piosenki. Tak pięknie występowali, że zapomnieliśmy o otaczającym nas świecie.





19 lipiec
Obudziliśmy się bardzo wcześnie. Co do Pauliny to nie podobne. Podekscytowani zabraliśmy parawan, parasol, koc i ręczniki poszliśmy na plaże. Pogoda była bajeczna. Termometr pokazywał 30 stopni w cieni. Na plaży było mnóstwo osób. Gdy znaleźliśmy miejsce, posmarowaliśmy się kremem z filtrem. Bardzo przyjemnie było opalać się, gdy słońce niesamowicie prażyło. Po pewnym czasie zrobiło nam się strasznie gorąco. Kąpaliśmy się w morzu. Oboje nie potrafimy pływać, ale mimo tego zabawa była przednia. Najbardziej cieszyły nas wysokie fale. O godzinie 16 poszliśmy do pensjonatu. O 17 mieliśmy obiad. Nastepnie wyszliśmy na miasto. Paulina zrobiła sobie 2 niebieskie warkoczyki. Oboje zdecydowaliśmy się "wakacyjny tatuaż" Bardzo się zawiedliśmy się, bo zmył się po 2 dniach.







20 lipiec 
Postanowiliśmy, że tego dnia pójdziemy na ruchome wydmy. Zamówiliśmy melex, który zawiózł na Do Słowińskiego Parku Narodowego. Potem wynajęliśmy rowery. Jechaliśmy tak 5,5 km, zmęczyliśmy się dość.  Najgorsze było wejście na wydmy. Zdjęliśmy buty i próbowaliśmy się tam wdrapać. Upał dawał swe znaki. W pewnym momencie nie mieliśmy już siły, więc wchodziliśmy na czworakach ;) Gdy dotarliśmy na miejsce, nie mogliśmy wyjść z zachwytu. Widok zapierał dech w piersiach. Nie mogliśmy się nadziwić. Wydmy to prawdziwy cud natury. Po tej długiej wyprawie wróciliśmy na plażę.










21 lipiec
To był ostatni dzień wyjazdu. O godz 9 pojechaliśmy Do Parku Rozrywki w Łebie. Długo spacerowaliśmy po przeróżnych kładkach, ścieżkach i tunelach, oglądając ogromne figury dinozaurów. Zrobiliśmy mnóstwo zdjęć z tymi kreaturami. Czuliśmy się jakbyśmy naprawdę przebywali w czasach prehistorii. Mieliśmy z tego niezły ubaw :) Po drodze zwiedzaliśmy mini zoo. Znajdowały się tam zwierzęta, które widzieliśmy pierwszy raz. Jeździliśmy pojazdem Flinstonów :) Oglądaliśmy jak żyli ludzie w prehistorii. Na końcu znów powędrowaliśmy na plaże. Droga powrotna minęła nam szybo, ponieważ jechaliśmy autostradą.









Jak podobają się Wam zdjęcia? W komentarzach napiszcie gdzie Wy byliście na wakacjach :)  

środa, 6 lipca 2016

Biesiada w naszym miasteczku :)

Hej wszystkim :)

Ona i On: W ostatnią sobotę byliśmy na tak zwanej ,,Biesiadzie". Jest to festyn, na którym wystąpiły rożne zespoły weselne i muzycy Disco Polo. Na terenie przeznaczonym do tej imprezy znajdowały się stoiska z różnymi przekąskami i alkoholami. Każdy mógł znaleźć coś dla siebie. Dzieci mogły jeździć na karuzeli i kucykach, skakać na trampolinie, bawić się w wodnych kulach. Wielką atrakcją były maskotki ze znanych bajek. 
Wystąpiły następujące zespoły: 
16.00 – 16.30 TRAVELLING BAND - Festiwal Zespołów Weselnych
16.45 – 17.30 MAX-MUSIC - Festiwal Zespołów Weselnych
17.45 – 18.30 ATLANTIC - Festiwal Zespołów Weselnych
18.40 – 19.10 SEBASTIAN REJENT (Stand-Up Polska)
19.10 – 19.45 GRZEGORZ HALAMA
19.45 – 20.30 TEQUILA - Festiwal Zespołów Weselnych
20.45 – 21.15 FENIKS - Festiwal Zespołów Weselnych
21.30 – 22.00 DJ DISCO & MC POLO (SZALONA RUDA)
22.10 – 22.40 DEEP DANCE
22.50 – 23.20 KALIMERO
23.30 – 24.00 MODEL MT & MODELINKA
24.10 – 01.00 SHAZZA i zakończenie Biesiady

Według nas największym minusem były drogie bilety. Najmniejszym zainteresowaniem cieszyły się występy Zespołów Weselnych i kabareciarzy. Prezentowana przez nich muzyka była bardzo nudna, nikt się nie bawił oraz ludzi było można policzyć na palcach. Dopiero o godzinie 21:30 gdy występował DJ Disco i McPolo pojawiła się większa publiczność. Wszyscy zaczęli tańczyć i bawić się do ich znanych utworów. Jednak największą atrakcją była Shazza. Przeciśnięcie się pod scenę stało się tylko marzeniem. 
Podsumowując, była to biesiada dla ludzi lubiących lubiących Disco Polo, którzy chcą posiedzieć przy piwie ze znajomymi, od czasu do czasu, tańcząc. 

Poszlibyście na taką zabawę? Odpowiedz zostawcie w komentarzach. 





piątek, 1 lipca 2016

Mój Ogród

Hej wszystkim :)

On: Dzisiaj pokaże Wam i napisze coś o swoim innym hobby a mianowicie o ogrodnictwie. Bardzo je lubię i jest ono bardzo pracochłonne i wymaga dużo cierpliwości, ale nic tak nie cieszy jak zjedzenie własno-wychodowanego owocu lub warzywa.

 Ogrodnictwo jest wielką dziedziną obejmującą tematy takie jak: sadownictwo, uprawę roślin ozdobnych i warzywnych oraz również architekturą krajobrazu. Czym ja się zajmuję? Wszystkim po trochu bo nic nie wyklucza innej rzeczy. Uprawiam warzywa bardzo popularne u nas w kraju, tak samo z drzewkami i dodatkowo metodami przetwarzania ich np: konfitury, syropy, sałatki warzywne.
Moja dziewczyna Paulina uważa, że ja się urodziłem ogrodnikiem i bardzo uwielbia jeść warzywka i owoce które dla niej też uprawiam.
Sam osobiście uważam, że mam bardzo "dobrą rękę" do roślin. Jak ja to odkryłem? Otóż gdy byłem mały zawsze lubiłem pomagać rodzicom i dziatkowi w ogródku i się temu przyglądać. Pewnego razu znalazłem kijek od jakieś rośliny. Posadziłem ją w ziemi i podlewałem (robiłem tak samo jak w ogródku rodzice) i wyrosło mi kwiatek, do tej pory rośnie :) Później stopniowo coraz bardziej zaczynałem się tym interesować, aż do tej pory. Cały czas poszerzam swoją wiedzę na ten temat i eksperymentuje z rożnymi metodami uprawy. Staram się łączyć ze sobą rożne techniki. 
Chcę się podzielić z wami właśnie z taką metodą. Jest o uprawa roślin w doniczkach. Mam w nich truskawki oraz ogórki, fasolę, koper itd. Sam osobiście uważam, że jest to bardzo dobra metoda i możliwość uprawy je nawet na małej powierzchni. Jestem bardzo zaskoczony plemiennością roślin. 

W komentarzach napiszcie o czym byście chcieli się dowiedzieć z tej dziedziny.